Prawdziwa Historia

Hsiao · Gość

Właściwie to nie wiadomo kiedy owe wydarzenia miały miejsce, wiadomo jednak że był to czas Wielkich Wojen, Mitycznych Potworów i Herosów.
Akcja naszej opowieści dzieje się gdy łąki nieskażone były piętnem cywilizacji, gdy najdziksze zwierzęta przechadzały się wśród ludzkich siedzib a on nie wyrządzał im krzywdy..

Swego czasu nie było wojen, człowiek żył w harmonii z naturą nie zakłócając biegu wydarzeń człowiek żył i rozwijał się na ziemi którą sobie upodobał. Królowie rządzili sprawiedliwe, jednak wśród nich szczególnym rozumem odznaczał się Gaius który dzielił władzę wraz z magiem, potężny był to mag, nikt nie znał jego imienia. Wiedząc że zbliża się kres jego dni zamknął całą swoją moc w krysztale. Kolejne pokolenia sztrzegły mocy kryształu...

Wiele lat później narodził się kolejny Mag, jednak jego serce było przesiąknięte złem, wykradł kryształ a dla ludzi oznaczało to koniec owego błogiego spokoju który ludzie sobie tak bardzo ukochały. Okres ten miał już nigdy nie powrócić...

Teraz gdy kryształ był stracony, siły zła nie miały żadnych przeszkód w ponownej próbie przejęcia władzy nad światem. W jednej z bitew zginął ostatni prawowity władca królestwa Endurlithu, najpotężniejsze państwo się rozpadło a świat pogrążył się w chaosie ....

KONIEC EPIZODU I

Dalszą część napiszą jak zostanę przyjęty do Gildii, gram elfem ale co tam Very Happy

Nick w grze : Hsiao

Wielki Topór

No właśnie, grasz effem.......to nie skończyłoby się szczęśliwie dla Ciebie.
Wiesz, kiedyś był u nas drow, ale tylko ldatego, że napisał urzekającą historię, jak to był krasnoludem w skórze drowa.

Hsiao

A skąd wiesz co będzie dalej ? To jest tylko pierwsza część Very Happy

Kamdin

Hsiao uciekaj... tzn. nie przede mną mam kumpli elfów, drowów, i Druum Daar wie kto jeszcze Very Happy

, ale lepiej juz tu nie wracaj...

Balin

znam Hsiao osobiście, walczylismy razem w wojnach i musze powiedzieć ze dobry z niego towarzysz broni jak na elfa! Przydał by sie nam taki ktoś w roli zwiadowcy, albo by mu sie dalo jakąs inną robote...

Kamdin

-khe khe ke!
Kamdin zadławił się cukierkiem rumowym... oto przykład śmierci przez nałóg Very Happy

Balin

Wyraziłem tylko swoje zdanie i opuszczam komnate... reszta nalezy do Mistrza i starszyzny krasnoludów które bardziej sie licza.

Wielki Topór

Mam switny pomysł!!!!
Niech Ksiao skasuje postac i stworzy krasnoluda. Te 20 lv w szkole zrobić, to 3-4 dni (jak dla mnie), więc dla niego max. 5.
Do piątku by juz dołaczył i na tirniej był gotów.

Kamdin

...łał... co za entuzjasta z ciebie Very Happy

ale pomysł całkiem.. całkiem...

Hsiao

Hsiao

Andulin władca jedynej ocalałej krainy, tej gdzie słońce nie zachodzi a póki król żyje siły zła nie postawią tam stopy, zwołał wiec na który zaprosił najbardziej szanowanych mędrców i wojowników ze swego królestwa. Król wiedział że zbliża się koniec jego życia, wiedział że wraz z nim odejdzie cała nadzieja tego świata na ocalenie.

Dziwnie wyglądał w owym dniu sędziwy król, jego postać dawniej majestatyczna dzisiaj wydawała się słaba i pozbawiona jakiejkolwiek woli działania. W spokoju wysłuchiwał coraz to głupszych rad. W końcu do głosu doszedł nadworny błazen króla który powiedział że sposób na zwycięstwo jest niezwykle prosty. Wystarczy zniszczyć źródło owego zła, kryształ który wraz z jego mocą został wchłonięty przez Maga dając mu nieśmiertelność. Dobrze wiedziano że żadna znana broń nie jest w stanie mu wyrządzić krzywdy, ale i na ten wątek miał błazen przygotowaną odpowiedź. Zapytaj zgromadzonych czy nie pamiętają legendy o Ostrzu Andurlithu, tak tę historię znali wszyscy jednak nikt nie wierzył w jej prawdziwość...

Król patrzył przychylnym okiem na błazna, wiedział że nadzieja choć tak wątpliwa jest nadal nadzieją, kazał wyznaczyć jednego który wyruszy po legendarne ostrze. To był już trudniejszy problem... Nikt nie chciał przedwcześnie rozstawać sie z tym światem a misja z góry skazana była na porażkę...

- Ja pójdę, Ojcze !
Wszystkie głowy zwróciły się w stronę Hsiao, jedynego spadkobiercy tronu.

-Ty Synu ?!
-Tak, myślę że nie mamy innego wyboru...
Król dobrze o tym wiedział, ze łzami w oczach żegnał jedynego potomka a gdy on zniknął mu z horyzontu wyzionął ducha.

Podoba się ?! ?!

Kamdin

ładne ładne... może jak będę miał o wiele więcej czasu to wytnę, przytnę, podoklejam, ulepsze i poprawię błędy różnorakie... kto wie moze nawet w bibliotece zamieszczę? Smile

Wielki Topór

Nie najgorsze...lecz......jeżeli chcesz dołączyć, to MUSISZ stworzyć nową postać, bo od jednego wyjątku zaczyna się reguła i początek końca.

Hsiao

Błędów ortograficznych nie ma... Najwyżej interpunkcja lub stylistyka... ale ja jeden epizod piszę w 10 min. bez żadnego zastanawiania się nad treścią a takie opowieści mogę pisać bez końca tylko że to dla mnie męka :/

Kamdin

A co Górsk... TRUPI Skryba ma powiedzieć? Very Happy