Krasnoludzka Wyprawa Do Puszczy Elfów

Krathel

Więc poszli..... Teraz wędrowali przez pustkowia, dążąc do lasu. Wszędzie na około ziemia była wysuszona i spalona. Słońce strasznie grzało, nie było ani kawałku cienia aby się skryć.

Wielki Topór

Topór nie przyejmował się takim stanem rzeczy. Wyciągnął tylko wężyk i włożył do beczułki, którą miał na plecach, drugą częśc do ust i maszerując, pociądał co kilka kroków jej wspaniałą zawartość.

Krathel

Było coraz bardziej gorąco. Krathel upadł jedynym ratunkiem było czarne piwko. Powstał i co chwile upadał. Kiedy ponownie wstał i upadł. Zobaczył rozmazane szybko poruszające się ludziki w oddali. Zobaczył to i znowu upadł.

Wszyscy dotarli do lasu i odetchnęli. Cień był przyjemnie chłodny. Jednak Hoog korzystając z cienia zobaczył cień tylko ten cień był inny jak inne cienie. (bez cieniowania) Był to duży Elf z fajnym długim mieczem i łukiem. Krasnoludy powstały. Każdy patrzył się w inna stronę, ale i tak widział Elfa.

-Cholera! - krzyknął Krathel biegnąc na Elfy.

hammerfang

-Ajwaj! huzia na józia!
i pobiegl za krathelem z toporem w dloni

Wielki Topór

"Banzaiiiiiiii"-wrzasnął Topór, po czym zaczął biec, zatrzymał się na chwilę, zastanawiając się, co właściwie krzyknął i co to znaczy, lecz po chwili konsternacji przeplatanej z chwilą kontenplacji ponownie ruszył na wroga krzycząć:"Kamikadze!!!".

Fror

Jak wszyscy to i ja, Yamakashiiiiiiiii.

Hoog

Hoog odwraca się do tyłu i patrzy przerażony jak wielki to jest elf...

hammerfang

ale byl tak wielki z powodu uszu wiekszych od jego glowy.
hammer machcal toporem, za kazdym machnieciem, jeden dlugouchy leb pacnal na ziemie.

Wielki Topór

Topór znudzony patrzeniem na elfy, zaczął je wybijać, jeden po drugim, a nawet i trzeciego.

hammerfang

Hammerfang miachnal ostatniego elfa( niestety, wyjatkowo cherlawego)
-jesli to miala byc rozgrzewka, czy cos w tym stylu, to az sie odechciewa z nudow isc do tej puszczy

Krathel

Za grupką krasnoludów wyłoniły się następne Elfy.

- Szybko uciekajmy! - Krzyknął Krathel.

-Musimy dotrzeć do tej cholernej wioski Elfów, i spalić ją. Jeśli coś to przypominam, że Elfy które są za nami są szybsze od nas. Szybko wiejemy.

hammerfang

-chyba wiejmy
hammer polecial za reszta z toporem w reku

Krathel

Więc znaleźliśmy się w lesie, drużyna jest zmęczona uciekaniem przed Elfami (ale uciekli to sie liczy). W lesie było coraz ciemniej.

Krathel obrócił się aby zobaczyć czy wszyscy są.

- O kurka! Gdzie jest Fror? Widzieliście jak uciekał?

Krathel

Cała grupa rozgląda się gdzie jest Fror.

----Fror biegł za Krasnoludami i w pewnej chwili ------

łlaaaaaaaaaaaap Fror'a złapały elfy! Ratować go!

Wielki Topór

Topór ne myśląc ani chwili dłużej, pognał ze swoją bronią na elfy.
Gdy był już za tymi dwoma, trzymającymi Frora, zrobił tylko szybkie poprzecznie cięcie i po chwili stały dwa bezgłowe elfy trzymające krasnoluda, a Mistrz Gór się zaśmiał :"I co, trochę za długie byłyście, hahaha".