Karczma "Górski Olbrzym"

Sly Slaysson II

- Widzę, że podano napoje chłodzące. - Sly Slaysson II wygrzebał się spod sterty elfich uszu i usiadł przy stole. Wyglądał koszmarnie mimo, że rany już się zabliźniły.

Darron Sassan

"a tak, są bardzo orzezwiajace, spojz na naszego mistrza" z ironiczynym usmiechem rzekł Darron który własnie wlewał na siłe teraz juz 6 litr wódki do ust umiarkowanie przytomnego Wielkiego Topora

Wielki Topór

Topór spojrzał na Darrona i rzekł:"Dobra ta lemoniada, skąd ją masz??"

Ghost Dog

Do karczmy wszedl krasnolud.
Co ja widze pierwszy raz w karczmie,a tu lemoniade pija,a tfu do elfow z tym!

Karczmarzu dawaj tu szybko antalek wodki i beczke krasnoludzkiego piwa a nuz na jednej nodze, bo spragnieni gracia widze.

Darron Sassan

nagle do karczmy wpadał młody krasnolud i krzyczy " Panie Sassan ! Panie sassan ! Elfy spuszczaja benzyne z panskiego porshe ! !!! "
Darron wstał i biegiem puscił sie w sttrone drzwi ( w miedzyczasei wyciagajac topor i sprawdzajac czy jest wystarczajaco ostry ) tak szybko ze nawet zapomniał dopic browar...

Wielki Topór

Gdy to topór usłyszał, pogładził się po brodzie i rzekł:"Ach ten Darron, wynajmuje młodych krasnoludów, żeby zaimponować. Bo skąd tu do cholewy miałby się znaleźć elfy??"-po tych słowach powrócił do piwa.

Darron Sassan

po 5 min. usmiechniety darron wchodzi do karczmy z głową elfa ( prawdziwą !!! ) pod pachą...
Ej, barman !! wrzuc mi to do zupy! i poczestuj moich przyjaciół !
Zasiadł do stołu i rzekł: Pewqnie sie zastanawiacie skad tu do cholewy miały by sie znalezdz elfy? otóz moj kuzyn mauzer ma dziwne upodobania , pedzi bimber, hoduje pelargonie i, co rano przygotowuje sniadanie do łozka , hoduje elfy w piwnicy , i w wolnym czasie rzuca widelcami w koty... dziwne ma upodobania , ale trzeba mu wybaczyc , w koncy jest z daleka... a wracajac do tych elfów , to kiedy w piwnicy był kot , on chciał w niego rzucic widelcem , ale takowego nie bylo9 w poblizu wiec chwycił kowadło i rzucil , kota oczywiscie trafił , ale odbiło sie i uderzyło w kłodke od celi z elfami... on byl lekko lekko podchmielony wiec trzeba mu wybaczyc ze jego uwadze umknelo to ze 10 elfó przebiegło obok niego z krzykjiem... chciały zwiac moim "powozem" , ale on jest robiony na zamowienie, na krasnoludzka miarę , to i elfy sie nie zmiesciły... chciały odessac benzyne i uciec czym innym , ale wiadomo - elfy słabe sztuki ! hahha ! jak przyszedlem na miejsce zostało tylko 3 bo reszta nacpała sie benzyną , jednego zabiłem, a pozostałychh 2 mauzer mi nie pozwolił poszatkowac , bo chciał je spowrotem, do celi zabrac... pozniej i tak sie z nimi policze...
Gdy darron skonczyl opowiesc , na stole pojawil sie wielki sagan zupy z uroczą czaszką elfa pływającą po srodku...
Tak więc smacznego panowie rzekł darron dolewając do zupy piwa...

paff Lead

do karczmy wchodzi Aristori - hmmm co tu tak ladnie smierdzi? - jego wzrok pada na zupe. chwile stoi w milczeniu i w koncu sie odzywa - nie lepiej bylo z tej czaszki zrobic kielich? zupa z elfa moze byc ohydna ale co tam, sprobuje. karczmarzu podaj pare butelek Pogromu

Wielki Topór

Wielki Topór zewrwał się z miejsca jak poparzony i pobiegł w strone rynku.

Darron Sassan

szybko wytrzezwiał... mruknął darron

Ghost Dog

Chyba raczej do wygodki pospieszyl,po elfiej zupie

Snorri

Karczmarzu!!- zagrzmiał pod scianą głos Snorriego - daj no tu tylko w podskokach barylke piwa i po powczorajszym turnieju strasznie mi w gardle zaschło ... tyle sie trzeba było nabiegac za tymi ludzmi na arenie że aż wstyd ... chyba bali się kawałka dobrej krasnoludzkiej stali...

Wielki Topór

W chwili gdy Snorri wypowiadał te słowa, do karczmy wchodził Wielki Topór i odrzekł:"Co racja, to racja bracie, ale nie byłbyś taki samolubny i opowiedziałbyś o swoich walkach innym braciom (chodzi o dział TURNIEJE), żeby też mogli osiągać takie świetnie wyniki. Ale muszę przyznać, trzeba to opić"-po tych słowach odwrócił się do karczmarza i krzyknął:"Jeszcze jedna baryłka piwa, świętowanie czas zacząć"-po czym uniósł kufel do góry w geście triumfu.

Snorri

Wielki Toporze ... wiesz jak to czasem w ferworze walki bywa... za tydzien bedzie lepiej... Smile

Phantom

Podczas spaceru z ambasady do Górskiej Wioski Pahntom zatrzymał sie przed wejsciem do karczmy. Dało się słyszec głosy Wielkiego Topora, Snorriego, DaronSassana i innych braci. - A niech tam trzeba opic pare spraw, wchodze- Rzekł Phantom. Wpadł do karczmy z usmiechem na ustach. Witajcie Bracia-rzucił na wejściu. Niech karczmarz poda najlepsze krasnoludzkie piwo. Duzo "Ale" i innych przysmaków. Opijmy dzis rychły awans na Gildie, dzis ja stawaim za pomoc w urzadzeniu Ambasady. Karczmarz piwo , "ale" i najlepsze krasnoludzkie służebne dziewki. Złota duzo w sakiewce chcem sie go pozbyc.- To mówiac przysiadł sie do stołu przy którym siedziei Snorri, Wielki Topór i inni zgromadzeni których niesposób wymienic