"Wejście W Nicość" - sesya

Yog Zogoth

- Prowadź, ja za tobą...

Kamdin

Z daleka słychać plusk wody itp..

Grogo

A także odgłosy szczękającego metalu i jęków...
Cała reszta ruszyła przed siebie. Po chwili korytaż rozgałęział się - prowadził prosto i w prawo.
Z prawej strony dochodziły te dźwięki. Drużyna ruszyła w tamtą stronę i zobaczyła... Groga walczącego z jakimś dziwnym stworzeniam. Obok leżały dwa trupy, a po chwili dołączył trzeci.
- Witajcie. Zaraz wyjaśnie skąd się tu wziołem, ale najpierw niech mi ktoś powie co to jest!

Grogo

- Aha Kimdinie. Poparz na to - Grogo wyjmuje kawałek zielonego metalu. Ale bardzo szybko go chowa. - Czy to nie jest przypadkiem adamant?

GLOGNAR

Do całej tej zawieruchy wbiegł zdziwiony do granic możliwości Glognar.

- A wy co tu do cholery robicie?

Wrzasnął widząc toważyszy których spotkał niedawno w karczmie bedac w drodze powrotnej do swojej gildii. Jeden Votan wie jak udało się mu uciec z tamtąd kiedy to wyzwoliwszy ocalałych członków gildii sam jeden podpalił całe miasto. Ścigany przez hordę Zombi Cudem uszedł w podziemia labiryntu gdzie wędrując ciasnymi krytążami po trzech dniach spotkał się ze swymi pobratńcami.

GLOGNAR

-Powiedzcie mi bracia jak mogę się z tąd wydostać. Gildia Ancellantari płonie ale część krasnoludów z mojej drużyny przeżyło pogrom muszę w tej sprawie pogadać z waszym mistrzem. Wybaczcie ale nie pomoge Wam w tej wwyprwie.

Phantom

Hmm Glongarze jedynym sposobem wydostania sie z tąd jest niewatpliwie wspinaczka Smile

musisz isc do konca tym korytarzem i spróbowac wspiac sie na góre przez szyb studni - to mówiąc Phantom wskazał tunel który miał doprowadzic GLONGARA do szybu studni *jednak że nie posiadam liny bedzie ci musiała wystarczyc broda, topor i odrobina finezji * Wielkiego Topora znajdziesz pewnie w jego domu .

GLOGNAR

-Dzieki przyjacielu

Rzekł i oddalił sie we wskazanym kirunku

Phantom

-Nie ma za co . Niech Drum Daar ma Cie w opiece!!

Kamdin

Z daleka słychać histeryczny śmiech....
Kamdin znalazł złotonośną żyłę?

Grogo

- Kimdinie! Spójrz lepiej na to! - Grogo ponownie wydobywa z głębokich kieszeni kawałek zielonego metali - To chyba ADAMANT? Nie uważasz? Pewnjie jest tego tu więcej - Krasnoludowi w oczach pokazały się zielone płomyki - Myślisz że powinniśmy uruchomić eksploratację?

Kamdin

-Kopalnia spółi Kamdin&Grogo CO.? Myślę że to wspaniały pomysł
A płomyki w oczach miał jeszcze większe...

Grogo

Oboje zaczęli marzyć; ale miały to być marzenia które sięspełnią...
- Myślę, że musimy jak najszybciej zbadać jak największą część "kopalni" i znaleść co się da! - Zakrzyknął Grogo, naszczęscie reszta niesłyszała - Ale są tu TE hmmm TO COŚ, więc trzeba to wybić...

Yog Zogoth

Podszedł do nich Yog.
- O czym tak prawicie bracia? A narazie Grogo lepiej powiedz co to za bestie z którymi walczyłeś?
Yog wskazał na zwłoki leżące nieopodal.

Grogo

- Gdybym wiedział, nie pytałbym was, a jeśli nie słyszałeś to powiem jeszcze raz; myślę, że podzienia mają połączenie z odległymi korytarzami, które prowadzą pod górami aż do granicy z orkami... ale nie mam pewności...