Zakręcona wyprawa Górskich Wojowników

Gryn

- tylko gdzie to coś ma piętę???

Hoog

Hoog ciął przez cały czas wszystkie potwory po piętach.

Grogo

Tak jest, sie robi! Prowadź Mistrzu!- po czem podązył za Toporem i po chwili zaczął znów walczyć z Anomami.

Wielki Topór

Niestety kolejny potwór zdołał wbiś szpony w ręke Hooga, w której miał topór/ Topór wyleciał a Hoog znalazł się od ścianą.
Topór wrzasnał do Groga:"Ty wbiegasz na nią z całą siłą, ja tne w piete, jak się będzie przewracać:"

Gryn

- Ha jest i pięta! - wrzasnął Gryn odrąbując poczwarze piętę razem z głową...

Grogo

Tak jest - i uderzył tarczą w jedną z poczwar. Doskoczył do niej Topór i zrobił co trzeba, lecz gdy Grogo próbował uderzyć toporem w drugą z nich ta okazała się szybsza i zraniła do w nogę...

Gryn

- NIE ZOSTAWIAJCIE MNIE SAMEGO !!!
Gryn pobiegł za resztą...

Gryn

- Grogo, masz, mam trochę samogonu od Nobbiego, to ci pomoże...

Wielki Topór

Topór wrzasnał do Hooga:"Podnoś Topór i na tą przy Grogu. Gryn, podejdź bliżej, samotnie cię z dwóch stron wezną." Po tych słowach krasnolud skoczył w bok, uderzył o ziemię, zdziwiona Anoma patrzała na niega, a on przejeczał Topotem po ziemi i zostały tylko 3 do wybicia.

Hoog

Hoog osłabiony troche podbiegł i zaatakował to przy Grogu w pięte o ona zaraz znikła.

Gryn

- ta z lewej moja! - Gryn rzucił toporem w Anomę odrąbując jej piętę,
- ups zostałem bez broni - zajęczał widząc zbliżającą się paskudę... topór leżał 20 stóp dalej...

Hoog

Hoog podbiegł na ratunek Grynowi odrąbując pięte ostatniej Anomie.

Wielki Topór

Były jeszcze dwie, schowane pod łóżkiem. Hoog był osłabiony, Grogo ranny, Gryn bez broni. Widząc, że musi chronić braci, Topór zawołał:"Hej, poczwary", po czym odwrócił sie opuścił spodnie i pokazał im tyłem. Rozxjuszone potwory taką zniewagą, rzuciły sę na krasnoluda, a on na nie. Jako wprawno beserker, chwycił topór wuręcz poziomo i z całej siły uderzył w nie. Przewróciły się, a Mistrz Gór tylko dopełnił formalności, odrąbując im pięty. Było juz po wszystkim.

Gryn

Gryn łapiąc oddech podbiegł do swojego ukochanego topora i zarzucił go na plecy...

Wielki Topór

"No bracia, widać, że mamy gdzie nocować. Gryn i Hoog, przenieście Groa na łóżko.
Ja zamknę wejście tym wielkim głazem obok i nikt nie bedzie musiał pilnować w nocy."
Po tych słowach krasnulud przesunął właz, zamykając wejście, wziął swoją beczkę, najał z niej 2 kufle piwa, postawił koło łóżka i walnął się na pryko.