Jaskinie Ilmig - Sesya

Fror

Fror wziął kropidło, włożył je do wody święconej i schlapał kaplicę, kompanów oraz siebie
- Dodatkowa ochrona się przyda.

hammerfang

-dobry pomysl. proponuje teraz odpoczac. pozniej wybierzemy sie po smokingi i do sali balowej

Fror

- Racja.- powiedział Fror i wyjął swoje sapasy jedzenia i "czarnego"

hammerfang

hammer wyciagnal tylko bochenek chleba i wode bo piwo mu sie skonczylo Sad

Fror

Fror zobaczywszy że kompanowi skończyło się piwo podsunął mu podręczną baryłkę mówiąc:
- Częstuj się, mam jeszcze całą beczuszkę!

hammerfang

-dzieki. ja swoje wylalem na przeciwnika Razz

Kamdin

Kamdin obudził się. Byli juzw kaplicy ale strasznie ciasna.
-Hmmm... popatrzmy na te runy...
Ledwo co można dostrzeć znaki, które już zszarzały, wyblakły i starły się...

Kamdin

*tymczasem, 500 metrów wyżej*
Aristori szedł sobie traktem po nocy, gdy nagle pojawił się wampir.
-Pogwałciłeś ziemię Pana. Teraz dołączysz do reszty!
Błysk i Aristori wylądował na ścianie. Otwierając oczy zauważył zdziwionego Kamdina, a i także Hammerfanga i Frora. Wszyscy pokaleczeni.

paff Lead

Niezle zdziwiony i zdezorientowany patrzyl na towarzyszy - co to do cholery bylo?

Kamdin

-Hmmm.... ktoś cię przeniósł. Rysopis sprawcy?

paff Lead

- a taki dziwny jakis... z wystajacymi zebami i strasznie blady. chory czy jak?

Kamdin

-....nasz stary znajomy któremu zawdzięczam połamany prawie krzyż, Hammerfang brak palca a Fror ubytki w brodzie....
Kamdin westchnął i dalej badał runy...

paff Lead

a co tak Kamdinie badasz?

Kamdin

-Bo chcę wejść dalej te dwa głupki Razz

nie weszły do Kościóła, teylko do przedsionka.
KLIK
I wrota się otworzyły
//Dokańczamy ja przyjdą.

paff Lead

tak wlasciwie to gdzie my jestesmy? badz tak uprzejmy mnie troche oswiecic. ten dlugozeby chyba mnie powalil oddechem