Zakręcona wyprawa Górskich Wojowników

Grogo

- Grogo wychylając głowę z włazu - Na mnie nie patrz! Kamdin mnie tu przyciągnął...

Wielki Topór

"A więc Kamdinie powiadasz, że jesteśmy przy Ta'Quenda'Calig? Więc trzeba wymyślić jakiś plan jak się tam dostać"-rzekł Mistrz Gór.

Grogo

- A po co wchodzić na szczyt? - Zapytał Grogo troche zmieszany...

Wielki Topór

"Nie dostać na szczyt, a do wnetrza, myślisz, że nie bedzie straży?"-rzekł Topór.

Grogo

- Znowu będziemy się szlajać po przeklętych tunelach - Westchnął - A na straży będą stać jakieś zmutowane Orki lub to coś na N co chodzi na pare... Nie ma innej drogi?
- Zostańmy tu jeszcze kilka godzin. Ja uzbieram dużo ziół a Kimdin zbada salę.

Kamdin

-Dobra dajcie mnie na tą książkę jeszcze pozerkać...
W tym samym czasie do kieszeni chowa mithrilowy kielich i rurkę od krzesła... i pogwizduje jakby nigdy nic.

hammerfang

-no dobrze. skoro juz tu jestesmy, to chociaz zabierzmy troche tych skarbow przydadza sie

Grogo

Grogo zajęty zbieraniem ziół nie zwracał uwagi na kompanów.
- Lioth, Aniols, Tkira, Eklo, Pithise, ooo i jeszcze Optiol jest.- Mamrotał schylającię kolejno po różne ziółka. - Informuję wszem i wobec, że mam odpowiednie zioła na herbatkę na kaca! - Zakrzyknął i dopiero się zorientował że nie ma towarzyszy. Zbierał dalej...

(Tak w sumie to mój krasniolud jest mniej skąpy bo ma korzenie czerwonych:P)

Grogo

Grogo w sali zaczął przystosowywać zioła do parzenie i tym podobnych czynności. Całą kompanię obudził straszny odór, gdy krasnolud przygotowywał jakąś zieloną maź. Nie wiedzieli co to jest a sam krasnolud odmawiał komentarza zapewniając tylko:"Nie martwcie się. Będzie nam to baaaaardzo potrzebne...". Lecz to jakoś nie uspokajało drużyny.
Później Grogo zabrał się do szyhbkiego suszenia ziół nad piecem, ale niektóre starannie wkładał do specjalnych opakowań, aby się nie pokruszyły, gdyż potrzebne były w całości.
Potem zabrał się za przyrządzanie kilkunastu rodzajów herbat, na różne dolegliwości. Na kaca też:]...

Kamdin

Kamdin spakowawszy co pomniejsze mithrilowe skarby wyszedł na zewnątrz i... jak zwykle, musiał się sturlać...
...tym razem 200 metrów dół pagórka...
Gdy tak leżał, coś czarnego i masywnego podeszło do niego.... czarny niedźwiedź?

Grogo

Był to Grogo, ale że słońce było już nisko więc cień był długi i wydawał się Kamdinowi ogromny....

Kamdin

-A już cie miałem toporem połaskotać...
Uśmiecha się po czym dodaje
-Mam nadzieję że moje odłączenie od waszej grupy nie przysporzy wam problemów... JA osobiście znalazłem to co chciałem... znaczy się skarby Czerwonych, i ich siedzibę... Pozwiedzam sam, a wy idźcie dalej...
Po chwili
-Aha, chce ktoś cukierka? Bo to ostatnie chyba słodycze przed waszym powrotem do Górskiej Wioski...

hammerfang

po zebraniu kilku mithrilowych kielichow do plecaka
-dzieki kamdinie. milo bylo bylo cie poznac.

Kamdin

-Dzięki za pomoc... chyba wrócę tunelami...
Wchodzi do podziemi, wypycha wszystkich ktorzy tam byli (i ich ekwipunek), i zatrzasnął właz...
...którego nigdy więcej nie widzieli, ponieważ (wybrać jedną odpowiedź):
a) bardzo dobrze maskował się w trawie
b) nie było żadnych uchwytów czy innych odstających rzeczy
c) krasnoludy są ślepe Very Happy

Grogo

d) ponieważ był niewidoczny, a można było go otworzyćtylko od wewnątrz - tak jak jedną (nie pamiętam którą ale chyba zachodnią) bramę Morii:]
------------------------------------------------------------------
- No to jak? Ja mogę iść dalej gdyż mam już zapas ziół i wywarów wystarczających na najbliższe półrocze - Uśmiechnął się - Tylko co z Grynem? Nie został przypadkiem w środku?